Te sesje to zawsze wielka niewiadoma, bo mamy do czynienia z nieprofesjonalnymi „modelami”, z całymi rodzinami, często  z małymi dziećmi i naprawdę trudno przewidzieć, jak sobie poradzą z pozowaniem, a my z nimi. Aparat fotograficzny z reguły onieśmiela, czasami wręcz paraliżuje,  trzeba się więc uzbroić w cierpliwość i stworzyć przyjazną atmosferę, w której wszyscy poczują się swobodnie… A potem to już czysta zabawa, niejednokrotnie szaleństwo, wymyślanie zwariowanych póz, strojenie się w przyniesione ciuchy, ale też wykorzystywanie różnych akcesoriów, które mamy w studiu. Nie zdarzyło się nam, żeby  jakaś sesja się nie udała, a często trudno wytłumaczyć gościom, że to już koniec fotografowania, bo powstało mnóstwo świetnych zdjęć, wspaniała pamiątka dla wszystkich.