W Polsce środek zimy, kapryśna aura i letnie, sportowe ciuchy do sfotografowania w plenerze…gdzie ?, tylko na południowej półkuli, bo tu ciepło, słonecznie i mnóstwo znakomitych lokacji. Zaczęliśmy w mieście, w pięknej, nadmorskiej dzielnicy, a potem były góry i plaża. Momentami wiało tak mocno, że trudno było utrzymać blendę. Daliśmy radę…, a sesja była „międzynarodowa”, bo nasza ekipa fotograficzna przyleciała z Polski, na miejscu współpracowaliśmy z lokalnymi wizażystkami, a modelka doleciała do nas z USA… świat to naprawdę globalna wioska.